diy-hair :)
heja ! :)
heja ! :)
wybaczcie, że tak zaniedbuje bloga, ale jak większość studentów się domyśla, dopadła mnie sesja :<
2 egzaminy już zaliczone, zostały jeszcze 4... a więc najprawdopodobniej ok 20 czerwca bd już wolna :)
dziś pokażę Wam na szybko, jakim sposobem robię sobie włosy, gdy nie chcę ich narażać na prostownicę czy suszarkę :)
wybaczcie za kiepskie zdjęcia - robione wieczorem przy złym oświetleniu
podsuszone włosy włosy rozkładam na 2 części
( jeśli ktoś ma ich dużo to na 4 :))
zawijam prawą część w prawo,
a lewą w lewo i przypinam wsuwkami do góry
jeśli się nie śpieszę zostawiam włosy do całkowitego wyschnięcia,
na 'zawijasy' nakładam trochę żelu lub pianki, a następnie 'rozwalam' je kilkoma wymachami głową w dół i górę jak seksowne kobitki w reklamach szamponów :p (uwaga na szafki i pralki ;p)
jeśli się spieszę, włosy suszę suszarką, ale nie do końca, zawijam i lekko zaciskam na zawijasach prostownicę, dłużej (ok 5 sek.) trzymam na górze, a krócej na końcach, wtedy efekt jest bardziej naturalny :)
poprawiam pojedyncze loczki, które nie chcą współgrać z resztą i gotowe :)
dajcie znać jak Wam się podoba i czy znacie taki sposób :)
wydaje mi się, że sprawdzi się on raczej u dziewczyn z włosami falowanymi lub kręconymi
pozdrawiam :*
Wygląda super, ja robię coś takiego, ale w wersji zawijasów a'la ślimaczki ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
ja mam falowane więc myślę że się sprawdzi, nie słyszałam o takim sposobie jeszcze :)
OdpowiedzUsuńja mokre włosy ugniatam i zostawiam do wyschnięcia wtedy też powstają mi "ala fale" :)
świetny sposób:) super loczki:)))
OdpowiedzUsuńja zazwyczaj używam lokówki, ale to świetny pomysł, na pewno spróbuję, może choć trochę odciążę włosy :)
OdpowiedzUsuńale świetne! masz śliczne włosy :))
OdpowiedzUsuńwygląda fajnie
OdpowiedzUsuńciekawe czy uda się coś takiego wyczarować na moich włosach
marzy mi się właśnie taka długość ;)
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś podobnie. Mokre włosy dzieliłam na 4 części, zakręcałam, a następnie związywałam wszystkie jedną gumką i szłam spać :) Teraz już zaprzestałam praktykować ten sposób, bo od paru lat włosy zaczęły mi się naturalnie falować od samej góry głowy :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam! :)
Ja mam falowane wlosy wiec pomysl sprobuje wykorzystac :) Tak jeszcze nie robilam :)
OdpowiedzUsuńoo świetny sposób! :)
OdpowiedzUsuńmasz śliczne włosy! ♥♥♥
Zapraszam do nas -> http://ciuszkifajnejdziewuszki.blogspot.com/
Daria.
Koniecznie muszę wypróbować ten sposób na loczki :D
OdpowiedzUsuńOoo super to wygląda! Muszę kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTeż tak robię. Tylko ja nakładam piankę na nico wilgotne włosy i spinam je tak na całą noc.
OdpowiedzUsuńnie znałam takiego sposobu. efekt jest mega!; )
OdpowiedzUsuńgenialne ;) moze sprobuje ;D
OdpowiedzUsuńfajne włoski ;p
OdpowiedzUsuńwoow świetny sposób! Ja bawiłam się ostatnio lokówką, ale przyznaje że strasznie dużo roboty jest-zwłaszcza przy długich włosach... spróbuje tego może mi coś wyjdzie :) śliczne masz włosy!
OdpowiedzUsuńfajniee :))
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie kookeshi.blogspot.com
ciekawy sposób, ja męczę się prostownicą albo lokówką, musze wyprópować ten patent ;) /k.
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł. :) ja zawsze robię sobie fale przez zaplecenie warkoczy na noc.
OdpowiedzUsuńPiękne włoski
OdpowiedzUsuńoo. muszę spróbować.
OdpowiedzUsuńJa zawijam po prostu koczka i w nim śpię, ale włosy muszą być wilgotne, a nie całkiem mokre, bo wtedy jest ryzyko, że nie wyschną :)
OdpowiedzUsuńJa też tak jak Sleeping-beauty śpię w koczku i rano mam już kręcone;) No właśnie raz poszłam spać w mokrych i jak rano rozpuściłam koka to były trochę mokre hehe;)
OdpowiedzUsuńFaustyna
Ja mogę spać w mokrych, mogę kręcić lokówką, a i tak po 2 godzinach mam włosy proste. :(
OdpowiedzUsuńświetnie wyszły :D
OdpowiedzUsuń+ w moim przypadku trzeba uważać na lampę, hahah :D
mi się te 2 slimaki rozwalają, albo nie mogą mi wyschnąć włosy tzn. dalej mam wilgotne ;p
OdpowiedzUsuńAle świetnie to wyszło. :)
OdpowiedzUsuńładnie i ile masz włosów :D
OdpowiedzUsuńpiekne masz włosy :) takie geste, ach :)
OdpowiedzUsuńświetne te loczki. <3
OdpowiedzUsuńSzkoda, że moje włosy nie są zbyt trwałe na tego typu fryzurki. ;(
WOW jakie loczki :) mi niestety się nie kręcą jedynie po całym dniu noszenia francuza ;P
OdpowiedzUsuńśliczna fryzurka ;3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie .
świetny pomysł! ja wczoraj spróbowałam ale w ogóle nie wyszło :(
OdpowiedzUsuńmam bardzo grube włosy i żadne spinki cy wsuwki po prostu tego nie trzymają, masz może jakiś pomysł? :)
Ja ostatnio śpię w warkoczu i rano mam fajne, delikatne fale :)
OdpowiedzUsuńPomysł świetny! i przede wszystkim bardzo efektowny!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy!
Zapraszamy do nas na "Kokardowy zachwyt" tylko u nas krok po kroku jak wykonać kokardę z włosów www.werbeautykor.blogspot.com !!!!
Fajny sposób
OdpowiedzUsuńojj to łatwiutkie!♥
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy. ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na pewno go wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńprosto, zwięźle i na temat i najlepiej;)
OdpowiedzUsuńSwietny spodób ! Prosty ale skuteczny . ;)
OdpowiedzUsuńale masz śliczne włosy! :) + pomysł przydatny, wykorzystam, choć moje włosy z natury się kręcą, powodzenia na egzaminach :* pozdrawiam i zapraszam do mnie - www.murposhe.blogspot.com
OdpowiedzUsuńHej :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, szczerze to go wcześniej nie znalazłam nigdzie ;P Jutro będę myć głowę i zrobię tak jak polecasz zobaczymy co z tego wyjdzie, bo u Cibie ślicznie wyszło :)
Obserwuję ;*
Pozdrawiam
Cudowne *.*. Dzisiaj spróbuję ;].
OdpowiedzUsuńProwadzisz świetnego bloga. Bardzo mi się podobają Twoje pomysły. ;)
OdpowiedzUsuńsposób genialny ;) <3 piękne loczki wychodzą, a zawsze się męczę z moimi kłakami..
OdpowiedzUsuńsprobowalam Twojego sposobu i... jestem zachwycona! :) mam naturalnie krecone wlosy, ktore niestety szybko traca sprezystosc lokow :< staja sie takie "polamane" a ten sposob jeszcze bardziej podkreslil ich skręt :) musze go wyprobowac jeszcze na noc, bo zawsze mam problem z mokrymi wlosami na noc i nie-wychodze-dzis-nigdzie glowa na drugi dzien :p
OdpowiedzUsuńJeju, jakie Ty masz piękne gęste włosy:) Kolor mam podobny do Ciebie, ale moje przez prostowanie stały się dość cienkie. Dbam o nie bardzo, nawilżam, ale jednak mają tendencję do łamania się. Twój wpis przypomniał mi, że musze się wybrać do fryzjera podciąć koncówki i to jak najszybciej:))
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam Cię serdecznie na moje pierwsze rozdanie na blogu :)
ale masz włosy ładne <3. moje to porażka. Dodaje do obserwowanych.
OdpowiedzUsuńśliczne włosy :o
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego nowego bloga - diarieees.blogspot.com
tego niestety już opuszczam :c
dziękuję :)!
OdpowiedzUsuńswietny efekt
OdpowiedzUsuńmasz śliczne włoski, a efekt fajny;))
OdpowiedzUsuń+obserwuję;)
może i Ty masz ochotę dołączyć do mojego grona obserwatorów;)
ciekawy sposób, a efekt śliczny, ale duża w tym zasługa Twoich włosów :)
OdpowiedzUsuńSprawdziło sie na moich włosach, sprawdzi się na wszystkich. Dziękuje ;*
OdpowiedzUsuńja pierdziu, ale masz włosy !! piękne!
OdpowiedzUsuńhah - fajnie piszesz :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie ;)
fajne włosy ;)
OdpowiedzUsuńale masz geste wlosy.. zazdroszcze:)! zapraszam do mnie i obserwuje:)!
OdpowiedzUsuńTe loki na pewno wypróbuję : )
OdpowiedzUsuńo jeju o jeju! takie proste te zawijasy Twoje, a ja zawsze kombinuje - slimaki jakies tworze i pozniej sie dziwie ze wyglaam jak baran ;p Jutro probuje Twpjego sposobu ;) Wlasnie szukam jakiegos ratunku dla wlosów, zeby uchronic je prze codzienna prostownica :(
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób,a ja się męczyłam z warkoczami i papilotami:D
OdpowiedzUsuńlajk lajk, bardzo lajk ;)
OdpowiedzUsuńprzetestowane i działa :D
OdpowiedzUsuńmam bardzo gęste włosy. same praktycznie wyschły, zrobiłam dwa ślimaki (następnym razem zrobię więcej ;D) i po 1,5h były śliczne fale :)
Ja niestety mam bardzo proste włosy i strasznie trudno je zakręcić ;/
OdpowiedzUsuńBędę testować, ciekawy pomysł na lekko falowane włosy jak moje.
OdpowiedzUsuń