31 lipca 2011

pancakes :)

Hej robaczki :) Mam dobrą wiadomość :) Komputer zaczął działać nie wiem dlaczego :P Jednak nie mam teraz pamięci do aparatu :( Powinnam ją jutro wieczorem odzyskać, więc pojutrze można spodziewać się nowego posta z użyciem tego oto rzemyka :)

Jak myślicie, co może z tego powstać ? :) Zdążyłam zrobić to zdjęcie zanim pożyczyłam pamięć mojemu chłopakowi, aby zgrał sobie zdjęcia z wakacji :) Czekam więc z dokończeniem 'tego' aby móc zrobić zdjęcia krok po kroku i dodać na bloga :) Tymczasem żeby post nie był taki smutny dodam stare zdjęcia i  pokaże Wam jak robię naleśniki po 'amerykańsku' :) tzn pancakes :)

dodajcie koniecznie do smaku sól i cukier :)

wymieszać wszystko pięknie w mikserze

nie urosły mi naleśniczki :((

powinny wyjść 2x grubiej

śmieszne pęcherzyki :)


specjalny pancakes dla mojego D. <3 :)

Polecam takie naleśniczki z jagodami i śmietaną lub serem i śmietaną :) pyszotka :D

Dziękuję wszystkim za udział w ankiecie :) Wyniki są następujące :
Najczęściej powinnam publikować posty o :
tworzeniu biżuterii
  5 (33%)
 
przerabianiu ubrań
  6 (40%)
 
życiu prywatnym
  2 (13%)
 
tworzeniu akcesorii
  5 (33%)
 
wszystkim co można przerobić/zrobić samemu
  8 (53%)
Tak więc postaram się zamieszczać takie właśnie posty :)
buziaczki ! :*

P.S.zapraszam Was na bloga jutro, małe info o przyszłej niespodziance, którą ogłoszę wkrótce :)

30 lipca 2011

come back :)

Hej :) Wróciłam już niestety z Władysławowa :( Pogoda nie była najpiękniejsza, ale spędziłam cudowny tydzień z moim cudownym chłopakiem :) Jechaliśmy nad morze prowadzeni nawigacją która chwilami wariowała.. wywiozła nas w pole kukurydzy i kazała skręcać w prawo :)  Dała nam trochę popalić, ale przynajmniej mamy co wspominać :D Odwiedziliśmy po drodze Sopot, Jastrzębią Górę oraz Hel :) Czas niestety bardzo szybko  zleciał... Zaczyna się więc szara rzeczywistość.. po powrocie do domu spotkała mnie  BARDZO niemiła niespodzianka.. otóż mam zepsuty komputer który działa jedynie w trybie awaryjnym. W tym trybie niestety nie można zgrywać zdjęć więc nie mam jak dodawać Wam chwilowo nowych notek :(
Dziękuję Wam bardzo za liczne komentarze, zabieram się zaraz do odpisywania :) Pozdrawiam :*

chmurki zamiast zachodu słońca

widoczek na hel z wieży :)

20 lipca 2011

bransoletkii

Hejcia :) Wpadłam tak na szybko pokazać Wam moje bransoletki, które sama zrobiłam kieedyś tam. Robiłam  też kolczyki, ale chwilowo mi się znudziło..
Mam mało czasu teraz i nie wiem czy zdążę pokazać Wam jak zrobić opaskę z rzemyków, podobną jak jest teraz w hm, no ale może dam radę :)
oo napewno pokażę Wam bransoletkę, którą robię dla Inopportune  :)
W czwartek w nocy wyjeżdzam do Władysławowa także bd miały tygodniową przerwę ode mnie :D











 Wieem nic ciekawego, ale lubie jak przy zwykłym łańcuszku wiszą mi jakieś koraliki i się obijają. Uwielbiam ten dźwięk :) Ostatnia z tych bransoletek to najzwyklejszy pasek od torebki. Mama kupiła mi taką na studniówkę i to był krótszy łańcuszek, który leżał i się kurzył, więc zrobiłam z niego coś pożytecznego :)

buziaki ! postaram się wrócić jeszcze dziś z opaską lub bransoletką :)

19 lipca 2011

jeansowa kokardka

Hej :) Dziękuję Wam ślicznie za tyle pozytywnych komentarzy, to taaaakie miłe :)
Cały weekend byłam poza miastem :) Od piątku przygotowywaliśmy się psychicznie (czyli imprezowaliśmy)  z moim D. przed wyjazdem nad morze :)
Ale przejdę do sedna.. Dziś przygotowałam taką szybciutką instrukcję, jak zrobiłam moją kokardeczkę z jeansu.





Po skróceniu starych dzwonów na krótkie spodenki (wkrótce notka o jednej z par) zostały mi skrawki materiału więc zrobiłam sobie spinkę- kokardkę. Wyciełam pasek średniej grubości i długości ok 18 cm.





 Zamiast zaszyć koniec materiału (który z pewnością wyglądałby nieestetycznie, taki poszarpany) zakleiłam pistoletem na klej :) - czyste lenistwo.





Złożyłam na pół i ponownie zakleiłam.




 Wyciełam cienki pasek (na przepasanie kokardki) i ten również potraktowałam gorrrącym klejem :)






Następnie przepasałam na środku i – oczywiście skleiłam :D





 Znalazłam bardzo starą spinkę (ja takie nazywam krokodylki) skleiłam z moim dziełem i tak oto powstała moja słodka kokardeczka.




 Zapomniałam, że miałam dodać do niej ‘ćwieki’ ale po sklejeniu nie miałam jak się dostać do środka, więc je sobie odpuściłam. Następnym razem je wykorzystam – na pewno  nie zostawię ich na wolności :)
Efekt końcowy :






Dziękuję jeszcze raz za komentarze ! buziaki :*


PS. ZAPRASZAM DO SONDY :) :*

sunny friday

Buuuziak :*
Ja tak tylko na chwilkę bo lecę zaraz na końcowe zakupy przed wyjazdem :)
Wrzucam kilka moich amatorskich zdjęć, coby pochwalić się ładną, piątkową pogodą :) Wybraliśmy się z moim D. na spacer na jego łąki i oto efekty. (zdjęcia robione starożytnym aparatem, więc się proszę nie przestraszyć :) )
ps. Zdjęcia straciły na jakości :( polecam powiększyć zdj przy robaczkach :)













To jest bezimienny kot, dziecko kota Bubla który w rzeczywistości jest Panią Bublową :)

 Buziaki Miziaki :D :*